poniedziałek, 30 czerwca 2014

Suchy szampon Kallos

Mam przetłuszczające się włosy, które muszę myć codziennie. Zdarzają się sytuacje kiedy nie mam czasu ich umyć, a muszę gdzieś wyjść. Wybawieniem jest suchy szampon firmy Kallos.
Od kiedy go mam nie muszę codziennie myć włosy, wystarczy, że go użyję.

Sposób użycia :
Wyszczotkować dokładnie włosy.
Spryskać z odległości ok 20 cm pasma włosów
Pozostawić suchy szampon na chwilkę i dokładnie wyszczotkować włosy
Preparat pozostawia siwą warstwę na włosach, więc warto użyć suszarki i proszek całkowicie znika.

Moja opinia :
Mam koleżankę, która jest fryzjerką. Kiedy mnie odwiedziła przywiozła ze sobą pełno kosmetyków do włosów. W moje ręce wpadł suchy szampon. Nie wiem jak funkcjonowałam bez niego do tej pory. Wystarczy, że spryskam włosy i nadmiar sebum znika z włosów, są świeże i oczyszczone. W dotyku włosy są trochę sztywne, jakby po użyciu lakieru, pięknie pachną, a zapach utrzymuje się bardzo długo.
Efekt utrzymuje się na moich włosach przez ok 10 godzin. Po tym czasie zaczyna mnie swędzieć głowa i muszę umyć włosy.
Produkt jest bardzo wydajny, wystarcza na bardzo długo.
Słyszałam, że suchy szampon z Batiste jest bardzo dobry, niestety nie miałam go jeszcze. To jest mój pierwszy suchy szampon. Następnym razem wypróbuję ten z Batiste, żeby mieć porównanie.
Cena : 10 zł
Pojemność : 200 ml

sobota, 28 czerwca 2014

Blush creme, DIY

Od jakiegoś czasu oglądam filmiki jak zrobić samemu kosmetyki w domu. Kiedy mam trochę więcej czasu tworzę coś w domu. Dzisiaj pokażę Wam jakie zrobiłam róże do policzków.
Niestety nie mam zdjęć z procesu tworzenia, gdyż nie miał mi ich kto zrobić, a samej było mi trudno.

Potrzebujemy :
- pomadkę
- podgrzewacz, świeczkę, itp
- łyżkę
- patyczek,
- puste opakowanie po różu, cieniach itp


Zapalamy świeczkę, łamiemy pomadkę i umieszczamy ją na łyżce. Podgrzewamy pomadkę nad świeczką tak długo aż się całkowicie rozpuści. Wlewamy pomadkę do opakowania i pozostawiamy aż stężeje i gotowe.



piątek, 27 czerwca 2014

Mój sposób na zgrabną figurę

W jednym z postów wspominałam Wam, że mam kilka nadprogramowych kilogramów. Za bardzo nie przejmowałam się tym faktem i nie potrafiłam się zmoblizować do ćwiczeń. Zwykle diety kończyłam tego samego dnia kiedy je zaczynałam. Kupiłam przyrząd do robienia brzuszków, były ogromne chęci,ale na tym się skończyło.
Kupiłam platformę równoważną i również na dobrych chęciach się skończyło.
Odwiedziny w sklepie i próba kupienia odpowiedniego stroju kąpielowego okazały się impulsem do zmiany żywienia i zwiększenia aktywności fizycznej.
Zaczęłam ćwiczyć codziennie z Ewą Chodakowską i po tygodniu widzę efekty. Zwykle ćwiczę Skalpel, od czasu do czasu ćwiczę z Mel B 20 minutowy trening całego ciała.

Rano przed jedzeniem wypijam szklankę letniej, przegotowanej wody z cytryną i miodem. Pomaga pobudzić metabolizm, bardzo dobrze oczyszcza organizm.
Na śniadanie - zwykle płatki owsiane z mlekiem, jogurt, chleb z szynką itp
Na obiad - zupy jarzynowe, warzywa gotowane na parze mięso gotowane, makaron, itp
Na kolacje - owoce - co mam w domu - banan, jabłko, arbuz itp
Jako przekąskę kiedy napada mnie chęć zjedzenia słodyczy jem orzechy. Włoskie i laskowe. Choć zawierają duże ilości tłuszczy to są źródłem wielu witamin, a co najważniejsze są bardzo sycące. Niewielka garść orzechów wystarcza na zaspokojenie mojego napadu głodu.
 Wyeliminowałam całkowicie z jadłospisu słodycze i napoje gazowane.
W ciągu dnia wypijam duże ilości wody niegazowanej.
Staram się nic więcej nie jeść w ciągu dnia. Ostatni posiłek spożywam ok 18 - 19.

W ciągu tygodnia udało mi się zrzucić 2 kilogramy.
Przepis na koktajl tutaj
A co Wy polecacie na redukcje wagi ?

czwartek, 26 czerwca 2014

Mój letni niezbędnik

Dzisiaj post typowo wakacyjny. Pokażę co zabieram ze sobą na plażę.

Ręcznik
Duży, kąpielowy ręcznik.

Woda termalna Uriage - to nowość w mojej torbie. Zwykle zabierałam ze sobą mgiełkę zapachową. W tym roku podglądając Wasze blogi natknęłam się na tą wodę i jedzie ze mną na wakacje. Za 150 ml zapłaciłam 16,90 zł.

Kremy do opalania - przez pierwsze 2-3 dni plażowania stosuję kremy z filtrem SPF 50, a później zmniejszam do 30

Butelka wody - nie wyobrażam sobie plażowania bez wody. Pod wpływem ciepła nasz organizm szybko się odwadnia, więc trzeba bardzo dużo pić.

Książka - element niezbędny, nie wytrzymałabym na plaży ani 5 minut bez książki.

A co Wy zabieracie ze sobą na plażę ?

środa, 25 czerwca 2014

Zabawy weselne

Zabawy weselne to zwykle bardzo kontrowersyjny temat. Niektóre wygłupy na weselu są bardzo wulgarne. Ja dzisiaj pokażę te zabawy, które są zabawne i kulturalne.

Kareta :
Potrzebujemy pary królewskiej ( zwykle para młoda), karety ( 4 kobiety), koni ( 2 mężczyzn ), woźnicy ( zwykle świadek).
Wybrane osoby siedzą na krzesłach, a wodzirej czyta tekst. Kiedy pada słowo, np wożnica, osoba wskazana wstaje i biegnie dookoła swojego krzesła. Jeżeli tego nie zrobi musi wykonać zadanie za karę.

Krzesła :
Krzesła są poukładane w koło. Potrzebujemy ok 10 osób i 9 krzeseł. Uczestnicy tańczą dookoła krzeseł, kiedy muzyka przestanie grać. Odpada osoba, która nie zdążyła zająć krzesła.

Miesiące :
Słynna przyśpiewka :
Kto w ... urodził się powstań, powstań, powstań i weź ten kielich do ręki i wypij go za zdrowie swe do dna, do dna, do dna.
Czyli jeżeli urodziliśmy się w czerwcu wstajemy kiedy zespół muzyczny śpiewa czerwiec idziemy na środek do pary młodej i pijemy razem z nimi, niekoniecznie alkohol.

Krzesła :
Zabawa podobna do karety. Potrzebujemy rodziców ( zwykle rodzice pary młodej ), dzieci x4, Burka x 2 i słonia x 2.
Podobnie jak przy Karecie wodzirej czyta tekst i wstajemy i biegniemy dookoła krzeseł. Wygrywa drużyna, która więcej razy była pierwsza.

Test zgodności :
Para młoda siada do siebie tyłem, trzymając w jednej ręce but pani młodej, a w drugiej pana młodego. Wodzirej zadaje pytania :
np.
  • kto pierwszy powiedział "kocham Cię"?
  • kto lepiej prowadzi samochód?
  • kto będzie trzymał kasę?
  • kto ma fajniejszych teściów?
  • kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni?
  • kto pierwszy zasypia w łóżku?
  • kto pierwszy nawiązał znajomość?
  • kto będzie zmywał po posiłkach?
Para młoda odpowiada dźwigając do góry odpowiedni but.

Pociąg
Wodzirej zbiera maksymalną ilość gości. Goście ustawiają się w szeregu czyli wagonikach. Zalecane jest, aby w rolę maszynisty wcieliła się Panna Młoda. Mijając kolejnych gości łatwiej jej zachęcić gości, którzy jeszcze siedzą za stołem, zamiast stworzyć kolejny wagonik. Do zabawy warto wykorzystać atrybuty np.: kierownicę i gwizdek dla prowadzącego pociąg weselny. Jeśli to możliwe wodzirej może przygotować peruki, czapki i inne stroje, by przyozdobić ludzkie wagoniki.
Treść piosenki to oczywiście słynne: jedzie pociąg z daleka...
Uatrakcyjnieniem zabawy są stacje do, których dojeżdża pociąg. Wodzirej oznajmia w jakim kraju zatrzymał się pociąg a goście starają się odtańczyć narodowy taniec danego kraju (najczęściej nieudolnie). Kolejne stacje to:
  • Francja - kankan, kaczuchy
  • Rosja - kazaczok
  • Wiedeń - walc
  • Madryt - corrida
  • Praga - poleczka
  • Brazylia - samba
  • Warszawa - polonez

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Maska do twarzy BingoSpa

Jestem posiadaczką przetłuszczającej się cery. Po zaaplikowaniu podkładu muszę koniecznie nanieść puder na twarz, bo po chwili zaczynam mocno się świecić. Od dawna stosuję różne specyfiki, aby temu zapobiec, a przynajmniej zmniejszyć świecenie.
Kiedy robiłam zakupy w sklepie internetowym BingoSpa  do gustu przypadła mi maska do twarzy do cery tłustej z ekstraktem z drożdży piwnych z kolagenem. Postanowiłam ją zamówić i sprawdzić na własnej skórze, czy działa tak jak obiecuje producent.

Od producenta:
Maseczka BingoSpa przeznaczona do pielęgnacji skóry z rozszerzonymi porami i skłonnością do przetłuszczania się. Zawiera kolagen oraz ekstrakt z drożdży piwnych, które dzięki zawartości fosfolipidów, witamin z grupy B, witaminy D oraz siarki wpływają na metabolizm komórkowy, wykazują właściwości detoksykujące i regeneracyjne. Hamują czynność gruczołów łojowych, ograniczają tworzenie się zaskórników, działają oczyszczająco i ściągająco. Wśród substancji aktywnych drożdży znajdują się również: witaminy, głównie z grupy B: tiamina (B1), ryboflawina(B2), kwas pantotenowy (B5) i pirydoksyna(B6), proteiny, głównie te o niskiej masie cząsteczkowej, peptydy i wolne aminokwasy, oligoelementy, enzymy i taniny.

Efektem stosowania maseczki BingoSpa jest: 
• zrównoważone wydzielanie sebum,
• zmniejszona widoczność porów,
• zrównoważona wilgotność skóry,
• oczyszczona i jędrna skóra
Moja opinia :
Opakowanie :
Maska zamknięta jest w plastikowym  opakowaniu. Jest szczelne, kosmetyk nie wylewa się.

Konsystencja :
Maska jaką otrzymujemy jest w formie żelu o delikatnym żółtawym odcieniu.

Zapach :
Zapach może się Wam nie spodobać, szczególnie osobom wrażliwym. Maska posiada ekstrakt z drożdży piwnych i zapach piwa jest wyczuwalny, ale delikatnie. Przypomina mi zapach jaki jest w Browarze, w którym kiedyś byłam na wycieczce. Amatorom piwa na pewno przypadnie do gustu.

Wydajność :
Jest bardzo wydajna. Niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej twarzy.

Działanie :
Oprócz tłustej cery mam także rozszerzone pory, więc widząc kosmetyk, który obiecuje, że pory będą mniej widoczne od razu wrzucam go do koszyka. Zwykle okazuje się, że to tylko obietnice, i tak było tym razem. Pory są dalej tak samo widoczne jak przedtem. Pomimo ogromnego minusa maseczka ma też swoje plusy : doskonale oczyszcza skórę, po zmyciu maski czuję, że moja twarz jest świeża i nawilżona. Zauważyłam, że moja twarz już nie świeci się tak mocno, nie muszę co chwilę poprawiać makijaż i nakładać kolejną warstwę pudru.maseczka nie spływa z twarzy, bardzo łatwo się zmywa.  Kosmetyk stosowałam według zaleceń producenta  i pierwsze efekty zauważyłam po 2 tygodniach od rozpoczęcia stosowania.

Sposób użycia:
nanieść maseczkę BingoSpa na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu. Pozostawić na ok. 15 minut, po czym zmyć letnią wodą. Dla uzyskania najlepszych efektów stosować 2-3 razy w tygodniu.

Waga : 120 g
Cena : 10 zł




sobota, 21 czerwca 2014

Jak spędzić weekend kiedy pogoda nie dopisuje?

Pogoda jest fatalna. Jest zimno, pada deszcz. Mam wrażenie, że w kwietniu było cieplej. Co zrobic kiedy mamy kilka dni wolnego, a pogoda nas nie rozpieszcza i nie mamy ochoty wychodzić z domu? Mam kilka propozycji?

Książki
Spędzacie weekend samotnie? Dobrą opcją jest przeczytanie książki, której nie mieliście czasu czytać. Moje propozycje dla niezdecydowanych na żadną pozycję.

Gry
Świetnym sposobem na zabicie nudy, są gry planszowe. Zabawa gwarantowana na kilka godzin.Ja najbardziej lubię grać w Biznes po polsku, czyli polska wersja Eurobiznesu. W Chińczyka i w Postaw na milion. Jeżeli nie mamy gier planszowych możemy pograć w państwa miasta albo statki.

Seans filmowy
Warto wolny czas poświęcić na oglądanie ciekawych filmów. Możemy obejrzeć filmy na DVD, w telewizji albo na platformie IPLEX. Konieczny jest jednak dostęp do internetu. Jeżeli nie macie telewizora z internetem, filmy można zobaczyć na komputerze. Ja często oglądam filmy na IPLEXIE, są tam zarówno polskie, jak i zagraniczne filmy. Bardzo dobrze znane, jak i takie, o których nigdy nie słyszeliście. Filmy możemy zobaczyć zupełnie za darmo, jedynie co jakiś czas musimy pooglądać trochę reklam.

Gotowanie
Dobrym sposobem jest wspólne gotowanie. Możemy przyrządzić razem jakąś trudną potrawę, którą później razem zjemy, np oglądając film.

Gimnastyka
Wiele z nas w ciągu tygodnia nie ma czasu albo ochoty na ćwiczenia. Warto w czasie weekendu poświęcić chociaż pół godziny na ćwiczenia, zamiast siedzieć cały dzień na kanapie oglądając telewizję i jedząc niezdrowe przekąski. Polecam programy Ewy Chodakowskiej i Mel B, efekt gwarantowany.


Domowe Spa
Poświęć wolny czas na zabiegi kosmetyczne. Jeżeli masz wannę zrób sobie długą kąpiel. Nałóż na twarz maseczkę. Zadbaj o siebie.
A jakie są Wasze sposoby na spędzanie wolnego czasu w domu ?

czwartek, 19 czerwca 2014

Smooch, Duo Eyeshadow

W zabawie ,, gaduła miesiąca " udało mi się wygrać świetne kosmetyki, które przyjechały do mnie z Anglii. Z niecierpliwością otworzyłam kopertę i stwierdziłam, że wszystko jest pokryte jakimś świecącym mazidłem. Miły liścik od autorki bloga także. Oglądam po kolei wszystkie kosmetyki : pigment ok, pomadka ok, a z cienia zostało to :



Niestety poczta nie dba o to, żeby nasze przesyłki dochodziły bez szwanku, ale wybaczam.

Opakowanie:
Bardzo eleganckie, czarne (chyba) opakowanie. Jest solidne, zamknięcie jest wyjątkowo trwałe i nie ma możliwości, żeby cienie same się otworzyły. W środku znajdują się dwa cienie. Niestety jeden mój cień jest w stanie sypkim. Dodatkowo opakowanie jest zapakowane w kartonik.Dodatkowo cienie zawierają w pudełku lusterko.
Pigmentacja :
Cienie są bardzo dobrze napigmentowane. Kolor jest intensywny.Cienie są dosyć sypkie, więc polecam nakładanie na bazę, nie obsypują się aż tak mocno.

Trwałość:
Cienie bardzo długo utrzymują się na powiece. Średnio ok 10 godzin przy użyciu bazy średniej jakości, więc uważam, że to dobry wynik.

Aplikacja :
Cienie bardzo łatwo się nakłada. Niestety podczas aplikacji obsypują się,także w trakcie dnia zdarza się, że cienie obsypują się pod okiem.
Nie są to do końca moje kolory. Nie lubię zielonych cieni na moich powiekach i zdecydowanie wolę bardziej matowe, stonowane cienie. Chętnie ich używam na wieczorne wyjście, na imprezę, do znajomych kiedy mogę trochę poszaleć z makijażem.
Waga :
 2,5 g



Nałożone na bazę

Cienie bez bazy

środa, 18 czerwca 2014

Polska służba zdrowia.

Słyszeliście już o kobiecie, której zmarło dziecko, bo lekarze nie zajęli się nią ? Jeżeli nie to posłuchajcie.
Dziewczyna dostała skierowanie do szpitala od swojego ginekologa, ponieważ dziecku spadało tętno. Na karetkę trzeba było zbyt długo czekać, więc pojechała autobusem. Choć na skierowaniu napisano pilne, na izbie przyjęć czekała 3 godziny. Kiedy wreszcie ją przyjęli okazało się, że dziecko już nie żyje. cesarskie cięcie wykonali jej dopiero następnego dnia !
O szpitalu w Orzepowicach mogłabym opowiadać godzinami. Kilka lat temu mój wujek poszedł na prosty zabieg jelita, jednak doszło do komplikacji, zaraził się sepsą i po  miesiącach zmarł, choć wcześniej był zdrowy i jakby nie poszedł na zabieg może żyłby do teraz. Mój tata także zmarł w tym szpitalu 3 lata temu, bo już nie było warto go ratować. Leczył się w innym szpitalu, 60 kom oddalonym od naszego miejsca pobytu. Pan doktor z Orzepowic mojego tatę nie przyjął na oddział choć miał guza. Jak się później okazało był to rak. Kiedy potrzebowaliśmy pomocy na szybko kazali nam jechać do Bielska, bo oni nie będą leczyć.
Moja mama pół roku temu czekała na izbie przyjęć 5 godzin !! Chcesz szybko dostać się do lekarza? karetką,
Historii jest jeszcze wiele, ale nie tylko w tym szpitalu dzieją się takie dramaty. Co chwilę w telewizji słyszymy o kolejnej tragedii. Jedna z pielęgniarek powiedziała nam, że Ci dobrzy lekarze wyjechali z Polski, a zostali sami najgorsi.
Czy tak naprawdę jest ?
Kolejki do specjalistów są olbrzymie. Moja mama na zabieg miała czekać od lutego do sierpnia. Prawie nic nie mogła jeść, schudła 10 kg. Co drugi dzień bolał ją brzuch. Na szczęście mój kuzyn pracuje w szpitalu jako sanitariusz i o dziwo kiedy ból był nie do zniesienia załatwił termin na następny dzień. Kolejny zabieg ? 10 październik ! Masz żylaki ? Poczekaj dwa lata. W tym czasie możesz mieć zakrzepicę i zator do płuc,a potem możesz umrzeć. Nie chcesz ryzykować ? Możesz iść prywatnie.
Stwardnienie rozsiane - znam osobiście osobę chorą na SM i wiem jak to wygląda od strony formalnej.  W Polsce podobno leczą za darmo tylko osoby pomiędzy 18(19) rokiem życia, a 40. Razem z moją znajomą leżała młoda dziewczyna, która jeszcze nie kwalifikowała się do leczenia, więc odesłali ją do domu. 
Moja siostra 2 lata temu byłą ze swoim dzieckiem na wakacjach w Bułgarii. Mały wymiotował i miał gorączkę. Trafił do szpitala. Zapewnili mu doskonała opiekę, a przy wypisie ze szpitala otrzymał lekarstwa za darmo. Pani doktor w Polce byłą zdziwiona, że dostawał tak dobre lekarstwa.

Ja jeszcze wierzę pomimo ciężkich przeżyć w tą naszą służbę zdrowia, bo są na tym świecie jeszcze wspaniali lekarze, którzy naprawdę potrafią leczyć. Konieczne jest jednak uzdrowienie od strony politycznej.
A jakie są Wasze odczucia ? Jakie macie skojarzenia ze służbą zdrowia ? Dobre czy złe ?

wtorek, 17 czerwca 2014

DIY - BB Cream

Ostatnio oglądałam filmiki jak zrobić w domu kosmetyki. Dzisiaj miałam wolny dzień, więc postanowiłam się pobawić. Zrobiłam bronzer i BB krem, w planach mam jeszcze chęć na zrobienie różu.
Dzisiaj Wam pokaże jak zrobić BB.

Potrzebujemy :
Fuid
Krem do twarzy
Krem do opalania
Ja wybrałam podkład, który leży i się marnuje, bo jest dla mnie zbyt ciemny. Krem matujacy z Marizy i krem do opalania kupiony w Lidlu.
Dodajemy wszystkiego według uznania. Mieszamy i nasz GG krem jest gotowy.
Idealny sposób żeby pozbyć się zbyt ciemnego podkładu.



poniedziałek, 16 czerwca 2014

Tradycje weselne na Śląsku.

Wesele na Górnym Śląsku zawiera wiele tradycyjnych elementów, m.in :
Płacenie za ślub - przyjęło się, że za salę weselną, jedzenie, ciasta, tort, kwiaty, itp płacą rodzice Panny młodej, a za alkohol, napoje, orkiestrę, fotografa i obrączki Pan młody. Obecnie coraz popularniejsze jest dzielenie się kosztami. równo.
Kołocz weselny - przed ślubem (ok tygodnia przed) para młoda zanosi rodzinie, gościom weselnym, ale też sąsiadom, dalszej rodzinie kołocz weselny, czyli zapakowane dwa kawałki kołaczu, zwykle z serem i makiem, ale też z jabłkiem. Przyjęło się, że wzamian za. kołocz obdarowani podarowywują parze młodej na nową drogę życia drobne prezenty np. pościel, koc, ręczniki, ale także pieniądze.
Wykupiny- zanim pan młody będzie mógł wejść do domu pani młodej i ją zobaczyć musi zapłacić. Pieniądze, biżuteria wszystko dozwolone.
Błogosławieństwo rodziców - rodzice blogoslawią parę młodą w domu pani młodej przez wyjściem do kościoła.
Bramy - zastawianie pary młodej. Sąsiedzi przebierają się i blokują dojazd do kościoła, jeżeli chcemy przejechać musimy zapłacić alkoholem.
Powitanie - po kościele w domu panny młodej ktoś z rodziny czeka na parę młodą i wita ją chlebem i solą, a pan młody przenosi panią młodą przez próg.
Wesele wygląda standardowo jak. wszędzie są i podziękowania dla rodziców i są oczepiny.
A jakie są tradycje ślubne w Waszych regionach?

niedziela, 15 czerwca 2014

Skin Beautifier beblesh balm, Lovely

Lato to czas kiedy nie lubię nakładać na twarz tony kosmetyków. Podkład zamieniam na BB krem, nakładam tusz do rzęs i delikatnieopruszam twarz pudrem. Nie używam cieni i pomadek.
Podczas zakupów w Rossmannie miałam wcześniej opracowany plan jaki kosmetyk kupię do letniego makijażu. Ku mojej rozpaczy upragnionego kosmetyku nie było. Zobaczyłam za to BB krem od Lovely za 9,25 zł i stwierdziłam, że jak za taką cenę wypróbuję.
Na szczęście nie rozczarował mnie.

Zdaniem producenta:
Nowoczesny produkt łączący działanie kremu i fluidu. Maskuje niedoskonałości, wyrównuje koloryt oraz odżywia skórę dzięki składnikom pielęgnacyjnym.

Choć słabo kryje to i tak ma same zalety. Idealnie pasuje do mojej cery. Dobrze się rozprowadza,nie pozostawia smug, nie tworzy efektu maski. Twarz wygląda na naturalną i promienną. Nie zapycha, nie podrażnia i nie wysusza. Jednym słowem ideał.

sobota, 14 czerwca 2014

Ubrania z Lidla, warto?

Piszę dzisiaj post na temat ubrań z Lidla, bo mam nadzieję, że Wy także wypowiecie się w tym temacie.
Lidla niestety nie ma w pobliżu mojej miejscowości, więc wpadam na zakupy kiedy kończą mi się środki czystości. Nic tak nie usuwa kamienia jak produkty z Lidla. Przy okazji wybieram termin na zakupy kiedy akurat w Lidlu są produkty, które mnie interesują. W czwartek pojechałam po ręczniki i przy okazji kupiłam bluzkę i spodenki. Oglądając nową gazetkę spodobały mi się haremki za 29 zł i bluzki na ramiączkach. Dzisiaj byłam niedaleko Lidla, więc weszłam po drodze. Oczywiście haremek takich jak chciałam nie było ani jednej pary, bluzek może i było dużo, ale nie takie jakie chciałam.
W sieci krąży filmik jak w jednym ze sklepów przed otwarciem czeka mnóstwo ludzi, a kiedy sklep zostaje otwarty rzucają się do koszy i wyrywają sobie crocsy z rąk.
Jeżeli chcesz coś kupić idź o 7. A to dlatego, że wiele osób uważa tak jaodukty z Lidla są dobrej jakości. Ubrania nie tracą kolorów. Nie naciągają się po pierwszym użyciu, a przy okazji są tanie. Nie odbiegają jakością od wielu sieciówek, w których ceny są znacznie wyższe.
A jak Wy uważacie, warto robić zakupy ubraniowe w Lidlu?

czwartek, 12 czerwca 2014

Propozycje książek na plażę

Za 3 tygodnie wyjeżdżam na 2 tygodnie do Chorwacji. Zwykle jadąc nad morze zabieram ze sobą dużo książek. Leżenie plackiem szybko mnie nudzi, pływać nie potrafię, więc czytanie książek idealnie pozwala mi zagospodarować wolny czas na plaży.
Dzisiaj pokaże Wam kilka propozycji książek, które pozwolą Wam zabić nudę na plaży, w domu, samolocie.
Najczęściej sięgam po wydania kieszonkowe. Zajmują mało miejsca, więc bez problemu zmieszczą się w torbie plażowej.
Ja ze sobą zabieram 3 książki :
Słodsze niż czekolada Sheila Robert - Samantha zawsze wiedziała, że poświęci się prowadzeniu rodzinnej fabryki czekolady. Od kiedy prababcia Rose wyjaśniła pierwszy przepis na legendarne, najlepsze na świecie praliny, czekoladowa tradycja była przekazywana z pokolenia na pokolenie
Niestety przyszłość nie wygląda słodko. Jeśli Samantha nie zdoła spłacić zaciągniętego przez poprzedniego szefa kredytu, fabrykę przejmie bank i jego manager.- irytująco arogancki przystojniak Blake Preston. Samantha przysięga, że do tego nie dopuści. Wraz z matką i siostrami wpada na wyborny pomysł : zorganizuje w miasteczku walentynkowy festiwal czekolady.
Wiśniowy klub książki Ashton Lee - Maura Beth organizuje klub książki, aby uchronić lokalną bibliotekę przed zamknięciem. Jej inicjatywa spotyka się z. entuzjastycznym przyjęciem. Na wiernych czytelników oprócz interesujących rozmów czekają bowiem pyszne smakołyki. Klubowicze od dyskusji nad Przeminęło z wiatrem przechodzą do plotek, wymiany przepisów, zwierzania się z sekretów i snucia marzeń. Zawiązują się przyjaźnie, a  gdy na horyzoncie pojawia się przystojny Jeremy, serce bibliotekarki zaczyna bić szybciej
Klub kąpielowy angielskich dam Barbara J. Zitwer - utalentowana nowojorska architektka Joey podejmuje się prestiżowego zlecenia na angielskiej prowincji. Miejscowi jednak niezbyt przyjaźnie patrzą na przejezdną, a nadzorca budynku Ian robi wszystko, żeby utrudnić jej pracę. Kiedy Joey zaczyna tracić wiarę w siebie, z pomocą przychodzą jej sympatyczne członkinie klubu kąpielowego angielskich dam. Dzięki nim Joey uświadamia sobie, że nie samą pracą żyje człowiek.


środa, 11 czerwca 2014

Oillan - pierwsze testy.


We wcześniejszym wpisie wspominałam Wam, że zostałam ambasadorką marki Oillan. Właśnie użyłam ostatnie próbki,, więc nadszedł czas na moją opinię.
Oillan balance, seria kosmetyków, które miałam okazję testować jest przeznaczona do cery bardzo suchej wymagającej regeneracji.
Multi - lipidowy  krem do twarzy :
Uzupełnia poziom lipidów w naskórku, skutecznie koi i łagodzi podrażnienia, intensywnie odżywia, uelastycznia i wygładza skórę.
Stosowałam próbki razem z moją mamą, która ma bardzo suchą skórę. Mama była. bardzo zazachwycona działaniem kremu. Skóra po jego użyciu była nawilżona i gładka w dotyku. Krem bardzo szybko się wchłaniał, nie pozostawiał tłustej warstwy. Nie zapychał mojej tłustej cery i nie podrażniał. Jedną próbka wystarczyła na dwa użycia. Czy kupię pełnowymciarowy produkt?  Moja mama na pewno, ja jeszcze się waham.

Balsam z serii Oillan classic intensywnie natluszczający do skóry podrażnionej, suchej i skłonnej do alergii. Balsam regeneruje podrażnioną, suchą oraz łuszczącą się skórę. Może być stosowany u dzieci powyżej 3 miesiąca życia. Jedna próbka wystarczyła na jedno użycie. Balsam dobrze się rozsmarowywał, bardzo szybko się wchłaniał. Przez długi czas pozostawiał użycie nawilżenia. Jedyną kwestią do jakiej mogę się doczepić to zapach. Choć był delikatny i słabo wyczuwalny to i tak nie przypadł mi do gustu i wyjątkowo mnie drażnił. Czy kupię ponownie?  Ze względu na zapach raczej nie.
Ostatni kosmetyk jaki miałam okazję testować to Hydro -aktywny żel pod oczy do cery suchej, odwodnionej i wrażliwej. Jedna próbka wystarczyła mi na. jedno użycie.  Zapewnia długotrwały efekt nawilżenia, zapobiega utracie wody z naskórka, przywraca miękkość i elastyczność. Ten kosmetyk to moje największe odkrycie. Żałuję, że już się skończył. Skóra pod oczami była bardzo mocno nawilżona. Już po pierwszym użyciu obrzęki i cienie pod oczami były mniej widoczne. Ma formę bezbarwnego żelu, łatwo się rozprowadza.
Czy kupię pełnowymiarowy produkt?  Oczywiście!

wtorek, 10 czerwca 2014

Sól do kąpieli z mikroelementami

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać sól do kąpieli, którą kupiłam w sklepie internetowym.BingoSpa. Sól kosztowała 2,90 zł, więc nie zastanawiałam się nad zakupem ani chwili.

Co mówi producent?
Niepieniąca sól o zapachu sosnowego lasu z mikroelementami i aloesem jest doskonałym dodatkiem do kąpieli. Wytworzona z naturalnej soli zawiera mangan, chrom, miedź, żelazo, kobalt, cynk. Dzięki wyrównania stężeń pomiędzy kąpielą w wodzie z dodatkiem soli, a elektrolitami zawartymi w komórkach skóry, jony mikroelementów nie są wypłukiwane.

Moja opinia :
Mieszkam koło lasu od urodzenia, mimo to nie lubię leśnych zapachów w kosmetykach. Zapachu drzew iglastych szczególnie. Sól z BingoSpa ma wyjątkowo intensywny zapach. Kiedy odkręcam nakrętkę zapach aż mnie odrzuca. Jednak w kontakcie z.wodą zapach jest delikatny, mój nos jest w stanie tyle wytrzymać
 Sól bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie. Używam jej do moczenia stóp. Nie zauważyłam żadnej poprawy w wyglądzie moich stóp. Sól Noe zmiękczyłamartwego naskórka, nie zlikwidowała obrzęków.
Waga : 500 g
Cena katalogowa : 7 zł obecnie w promocji za 2,90 zł



poniedziałek, 9 czerwca 2014

Podsumowanie...

Kiedy 12 stycznia br zakładałam tego bloga moim największym marzeniem było posiadanie ogromnej ilości odsłon i mnóstwa komentarzy. Jako minimum uważałam osiągnięcie 10 tysięcy wyświetleń w ciągu pół roku. Dzisiaj 3 dni przed tym terminem udało się. Dziękuję Wam za to, że jesteście, czytacie i komentujcie. Bez Was ten blog już dawno, by nie istniał.
Statystyki : liczba wyświetleń : 10000
Liczba postów : 102
Liczba unikalnych użytkowników : 201
Najpopularniejszy post : torebka jenny fairy CCC
Największą radość podczas półrocznej działalności bloga przeżyłam niedawno. Kiedy dostałam wiadomość, że zostałam ambasadorką marki Oillan nie mogłam w to uwierzyć. Dotąd nigdy nie udało mi się nic wygrać, nigdy nie wybrano mnie wśród tysiąca zgłoszeń. A to wszystko dzięki Waszym blogom. U jednej z Was przeczytałam o całej akcji i postanowiłam wysłać zgłoszenie udało się.
Chciałabym podziękować w jakiś sposób moim stałym czytelniczkom i jakoś Was nagrodzić. Póki co zastanawiam się jak to zorganizować.
Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję, wiem że moje posty nie są doskonałe, zdjęcia też pozostawiają wiele do życzenia, ale staram się.
Fashion,Beauty & Life.gd

niedziela, 8 czerwca 2014

Algi na cellulit i rozstępy.

Mam ogromne problemy z cellulitem i rozstępami. Odkąd pamiętam stosowałam różne specyfiki i nic nie pomagało. Robiąc zakupy w BingoSpa wpadły mi w oko algi, miałam do wykorzystania bon, więc nie zastanawiałamsię długo.
Co mówi o produkcie producent?
Algi na cellulit i rozstępy zawierają jod organiczny i nieorganiczny, związki śluzowe: kwas alginowy, witaminy B1, B2, C, D, E, H, K oraz mikroelementy.
Substancje te mają właściwości oczyszczające i wygładzające, poprawiają nawilżenie skóry i zwiększają jej elastyczność.
Cena: 36zł, 400 g.

Moja opinia :
Pierwsza rzecz, na jaką zwracam zawsze uwagę przy zakupie kosmetyku to opakowanie. W tym produkcie jest ono bardzosz ciekawe, szklany słoik z metalowym zamknięciem przypomina mi słoiki, które miała moja babcia na różne konfitury.
Konsystencja jest gęsta, kosmetyk jest z tego powodu mało wydajny. Algi możemy używać na dwa sposoby - masując miejsca, w których występuje cellulit lub rozstępy albo nakładając algi na ciało owijamy się folią i pozostawiamy je przez 30 minut. Mi zdecydowanie bardziej odpowiadał masaż. Po kilkuminutowym masażu odczuwalam delikatnej pieczenie. Kosmetyk bardzo łatwo się zmywał, po jego użyciu koniecznie musiałam posmarować ciało balsamem, bo mocno wysusza skórę. Cellulitu u mnie nie zlikwidował. Rozstępy zmieniły barwę z czerwonych na białe. Te, które już miałam dłuższy czas stały się mniej widoczne.
 




sobota, 7 czerwca 2014

Tanie czytanie w Biedronce

Od 29 maja do 11 czerwca można nabyć w.Biedronce książki do czytania za 4,99 zł. Wczoraj byłam na zakupach i w ogromnym koszu leży mnóstwo książek. Niektóre bez śladów używania, a niektóre z uszkodzoną okładką. Książki są zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.
A co można kupić?
Słownik polsko-angielski, książki z serii Star Wars, Wielkie Bitwy II Wojny Światowej, książki o malarstwie, o muzyce, książki kucharskie, książki religijne dla dzieci, książki typowo dla kobiet o miłości.

czwartek, 5 czerwca 2014

Ile warta jest moja twarz?

Bardzo podobały mi się posty, w których dziewczyny opisują kosmetyki jakich używają i ile na niewydają. Postanowiłam sprawdzić ile warta jest moja twarz. Podaję ceny za ile kupiłam kosmetyki.


Pomadka FM Group Sunrise Pink : 25,90zł
Tusz do rzes Max Factor 2000 calorie : 16,90 zł
Max Factor Creme Puff : 19,90 zł
GG krem Lovely 9,25 zł
Potrójny róż Astor : 20 zł
Razem : 91,55 zł
Myślę, że nie jest to dużo. A ile warta jest Wasza twarz?