Będąc w Chorwacji postanowiłam wybrać się na wycieczkę. Spośród wielu zdecydowałam się na Korculę.
Rano udaliśmy do Orebića autokarem. Po drodze zatrzymaliśmy się, żeby zrobić zdjęcia pięknym chorwackim widokom.
W Orebiću zatrzymaliśmy się i poszliśmy na krótki spacer do rynku, podziwiając domy kapitanów.
Po spacerze popłynęliśmy małym stateczkiem na wyspę Korcula.
na miejscu czekała już na nas pani przewodnik, która opowiedziała nam trochę o Korculi.
Na wyspie urodził się Marco Polo. Wśród mieszkańców jest bardzo lubianą postacią i są z niego bardzo dumni, w każdej uliczce znajdował się sklep z pamiątkami dotyczącymi tylko jego.
Na Korculi nie można się zgubić. Każdą uliczka prowadzi poza mury miasta.
W każdej uliczce znajdują się schody.
Jedynie jedna uliczka nazywana ulicą zakochanych lub myślicieli nie ma ani jednego schodka.
Ulica zakochanych, ulica myścicieli
Układ mieszkań na Korculi różni się od tych w Polsce. Mieszkanie nie jest tak jak u nas na jednym piętrze, tylko obejmuje pokoje znajdujące się w jednej linii.
Dom Marco Polo
Bardzo urzekła mnie ta wyspa. Uwielbiam kamienne, wąskie uliczki, budynki z kamienia.
Następnie udaliśmy na opuszczoną wyspę, na której znajdowały się 3 oswojone jelenie, które jadły nam z ręki. Niestety nie mam zdjęć.
Po plażowaniu na opuszczonej wyspie udaliśmy się do winnicy, gdzie mogliśmy degustować wina, wiśniówkę i rakiję.
Piękne widoki!
OdpowiedzUsuńAhhh jak ja bym chciała tam teraz być :)
Cudowne zdjęcia, pozazdrościć tylko takich widoków :)
OdpowiedzUsuńcudowne widoki :) chętnie wybrałabym się na spacer takimi uliczkami :)
OdpowiedzUsuń